hehe obejrzałem ten film wczoraj wieczorem pierwszy raz. wcześniej miałem zamiar go obejrzeć ze swoją ex-girlfriend, ale chyba dobrze, że tego nie zrobiłem.. napewno by płakała.. strasznie dołujący, ale również skłaniający do przemyśleń.
(spoiler)
wszyscy aktorzy grali na wysokim poziomie, nie powiedzialbym, ze to byla gorsza rola Julii Roberts, poprostu tak to nalezalo zagrac. rzeczywiscie wyroznial sie Owen, w roli Larry'ego, dermatologa-seksoholika. najpierw zdradzil, badz co badz aktualna zone z prostytutka, napewno nie po raz ostatni, potem wykorzystal obie kobiety zeby dobic Dana. ciekawa rowniez byla postac Alice, jak sie pozniej okazalo nie byla to Alice. od poczatku oszukiwala swojego faceta, po czterech (nie do końca) wspólnie spedzonych latach nie znal nawet jej prawdziwego imienia! klamstwo traktowala jako sposob na zwiazek, ale rowniez sluzylo ono zeby nie urazic partnera. Dan zas, jak to mowil, byl uzalezniony od prawdy. ale prawda byla czynnikiem, ktory rozbil jego zwiazek z Anna. kazda z czterech postaci miala swoje dobre i zle strony, tak jak kazdy ze zwiazkow. wedlug mnie, film sklania do zastanowienia sie nad tym, ile razy mozna odchodzic, a potem wracac do siebie, i jaka jest rola szczerosci w kontaktach miedzy ludzmi..

Glanc - chyba trafiłeś w sedno, o czym jest ten film.
Czy prawda buduje, czy niszczy, i jaki mają do niej stosunek poszczególne osoby z filmu.
I o ludziach, którzy pragną bliskości, ale kiedy są blisko, zaczynają się ranić.