Antoine Fuqua recenzowanym tytułem w żadnym wypadku nie wynalazł prochu ani nie odkrył ponownie koła, tym niemniej jego najnowszy obraz udanie opiera się na budulcach kina spod znaku dramatu bokserskiego. W "Do utraty sił" znajdziemy wszystkie elementy składające się na ów gatunek, tj. dynamiczne pojedynki, otoczkę sportowego (pół)światka, rodzinne tragedie oraz wzloty i upadki (...). Reżyser zaserwował istny filmowy prawy sierpowy, poprawiając podbródkowym i kładąc na łopatki walczącą o portfel widza konkurencję.
więcej